Jakuck centrum miasta na wprost pomnika Lenina

Jakuck – magiczna stolica Republiki Sacha

Opublikowano: 5 grudnia 2020

Jakuck zaskakuje swą różnorodnością. Szczególnie latem jest to znakomite miejsce by poznać dużą część Republiki Sacha bez opuszczania miasa. Wszyscy, którzy mogą, przybywają do miasta. Jedni by dokonać zakupów na zbliżającą się zimę, inni z kolei by odwiedzić mieszkającą w stolicy, a dawno nie widziana rodzinę. Wreszcie są tacy, których do Jakucka przyciągają światła wielkiego miasta. Wszyscy przyjezdni, tak samo jak i rodowici mieszkańcy miasta, przelewają się upalnym wieczorem przez ulice Jakucka, jak fale na pobliskiej rzece Lenie.

Miasto jest duże, gdyż liczy sobie, wraz z niezarejestrowanymi mieszkańcami, około 400 tysięcy osób. W całej Jakucji nie ma drugiego takiego, co więcej liczba mieszkańców oznacza, że właśnie tu  możemy spotkać niemal połowę populacji Republiki Sacha. W centrum miasta można także spotkać swobodnie pasące się konie, mimo że ewidentnie przestrzeni w Jakucji nie brakuje. Na moje naiwne pytanie skąd się wzięły, dowiaduję się że przyszły, ot tak po prostu. Konie w Jakucji wolne są niczym mustangi na amerykańskiej prerii i dopiero jak robi się zimno, ale tak naprawdę zimno, wracają pod strzechę. Niezależnie jak daleko są od domu zawsze wiedzą gdzie znajduje ich stajnia.

Jakuck stolica Republiki Sacha– światowy blichtr w mieście lodu

Jakuck - szklane biurowce

Jakuck – szklane biurowce podbijają stolicę Republiki Sacha

Miasto w letnim słońcu przyciąga wzrok także swym nieortodoksyjnym wyglądem – raz nowoczesnym, a raz tradycyjnym. Charakteryzuje się bowiem bardzo specyficzną zabudową. Swą różnorodnością przypomina ona odrobinę tort przygotowany na urodziny u cioci Marysi.

Nowoczesne budynki z aluminium i szkła przetkane są warstwą socjalistycznych bloków z wielkiej płyty, a gdzieniegdzie pozostały jeszcze, niczym kawałki czekolady w słodkiej masie, pamiętające XIX wiek drewniane jednopiętrowe chatki. Każda z warstw architektury miasta znajduje się w innym stadium przemijania. Szklane biurowce i budynki mieszkalne dumnie prężą pierś i popisują się swą nowoczesnością i tężyzną, niczym młodzieńcy na dyskotece.

Tymczasem bloki z wielkiej płyty starają się ukryć swój wiek i problemy ze zdrowiem niczym starsze panie z koła gospodyń wiejskich, a drewniane domy zapadają się w grząski grunt wiedząc, tak jak wiedzą to mieszkańcy domów spokojnej starości, że szansy na drugie życie już nie będzie. Ciężki syberyjski żywot oznacza ostatecznie ten sam los i prędzej lub później wszystkie budowle skończą w ten sam sposób – zapadną się w błoto powstałe w wyniku topnienia wiecznej zmarzliny.

Od czasu mojej ostatniej obecności w Jakucku ukończonych zostało trochę nowych budynków, których szkielety widziałem ostatniej zimy. Część z nich nie uzyskała odpowiednich pozwoleń i statusu do zamieszkania, a właściciele firm budowlanych zyskali jedynie rozliczne problemy z prawem. Jak mi się wydawało budowy zostały zaczęte bez pozwoleń, a ich właściciele liczyli na rozwiązanie sporów prawnych przy pomocy koperty lub akceptacji przez włodarzy miasta stanu aktualnego.

Najwyraźniej nie zawsze się to udało – być może koperta była za cienka, a być może przekroczenie prawa za duże. W rezultacie funkcjonujący w dużym stopniu w szarej strefie rynek nieruchomości w Jakucku nie jest w stanie ograniczyć niedoboru podaży na rynku mieszkań, a w rezultacie duża część przybywających do miasta ludzi z odleglejszych części Dalekiego Wschodu ma kłopoty z zakwaterowaniem. Do Jakucka wciąż napływa pokaźna fala przybyszów, a koszty zakupu mieszkań lub ich wynajmu są horrendalne, porównywalne, a czasami przekraczające analogiczne wydatki w wielu stołecznych miastach Zachodniej Europy.

Szczególnie ciekawie budownictwo w Jakucku prezentuje się zimą. Miasto wygląda bardzo industrialnie, wręcz surrealistycznie. Przez jego

Industrialna atmosfera zimowego Jakuck

Industrialna atmosfera zimowego Jakuck

trzewia biegną dziesiątki, jak nie steki kilometrów rur dostarczających gorącą wodę i gaz do licznych bloków i budynków użyteczności publicznej. Ze względu na wieczną zmarzlinę nie są one prowadzone ziemią tylko wiszą w powietrzu.

Z uwagi na bardzo niską temperaturę powietrza rozgrzane rury otoczone są parującą mgłą. Wystarczy niewielki promyk światła by nadać przemysłowej zabudowie tajemniczego, wręcz bajkowego charakteru. Tymczasem w lecie, gdy brak jest warstwy maskującej, jaką tworzy śnieg, na pierwszy plan wysuwają się olbrzymie, betonowe pale na których postawione są budynki.

Dwa najważniejsze powody budowy konstrukcji na palach wynikają z nietrwałości pierwszej warstwy gruntu. Topi się ona w okresie letnim i zamarza zimą, co wywołuje oczywiście jej odkształcenia. Filary wbite w trwałą dotychczas zmarzlinę na głębokość kilku metrów pozwalały na uniknięcie kłopotów związanych z letnimi roztopami.
Wraz z ociepleniem klimatu zmienia się także stabilność wiecznej zmarzliny. O niej możesz przeczytać w tym poście: Wieczna zmarzlina – niedoceniany skarb Syberii.

Jakuck, czyli tam gdzie współczesność pochłania tradycję

Jakuck, czyli tam gdzie współczesność pochłania tradycję

Drugi powód jest bardziej zaskakujący dla postronnego obserwatora. Otóż ogrzewane od środka budynki same z siebie podnosiłyby temperaturę gruntu znajdującego się bezpośrednio pod nimi, stąd postawienie budynków na palach pozwala na cyrkulację powietrza, a wiatr chłodzi ciepło, które emituje sam budynek.

Tyle że dziś wierzchnia warstwa gruntu rozmarza na większą głębokość niż miało to miejsce kilka dekad wstecz. W rezultacie okazuje się, że filary na których stoją budynki zostały wbite na niewystarczającą głębokość, a całe konstrukcje pękają i zapadają się w ziemię.

Z betonem nieustającą walkę prowadzi syberyjska roślinność. Krzewy, pnącza i kwiaty wykorzystują każdą ciepłą sekundę lata by zakryć betonową twarz Jakucka. Jednak, pomimo starań, ciągnących się kilometrami rur ciepłowniczych, nie są w stanie ukryć.

Mają na to tylko kilku ciepłych miesięcy w roku, a to zdecydowanie za mało na te potężne konstrukcje. Może i dobrze, ponieważ zarośnięty zielenią Jakuck straciłby wiele ze swojej surowej, industrialnej formy.

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Zwiedzanie Jakucji marszrutką. Rzeka Ałdan o zmierzchu
Zwiedzanie Jakucji marszrutką, a dokładnie podróż nad rzekę...
Republika Sacha-dziedzictwo kulturowe Jakutów
Republika Sacha-dziedzictwo kulturowe Jakutów...
Jakucja i lud Sacha (Jakuci)
Jakucja i lud Sacha, żyjący w jej centralnej części, nie czę...
Ojmiakon - biegun zimna, czyli co zabrać na Syberię zimą. Konie przy Leńskich stołbach, Republika Sacha
W poniższym wpisie postaram się odpowiedzieć na pytanie co z...
Letnia wyprawa na Syberię. Siktyakh
Zdecydowanie warto poświęcić nieco czasu na porządne przygot...
Nowe artykuły
Wczesnym popołudniem ląduję na lotnisku Aeropuerto Internaci...
Kartagena w Kolumbii 31 stopni Celsjusza, Kraków w Polsce 2...
Wyjazd do Kolumbii? Niech Bóg broni! to tytuł oczywiście prz...